Sobotę pracowicie spędziliśmy robiąc pierogi i uszka. Pomagali wszyscy! A Basia i Asia zrobiły kilka zdjęć telefonami. Gdzieś przepiłam zdjęcie Walusia rozwałkującego ciasto:/ Musicie wierzyć na słowo. A po pracy lanie wosku i zgadywanie co komu wyszło. Chyba najbardziej klarowny obrazek wyszedł Basi - serduszko ( widać po jej mince na zdjęciu, ze mówi jak baaaaaardzo kocha swojego Sebulka, i że to o niego na pewno chodzi:) A Lucynka to prawie u każdego widziała dziecko:)
A niżej ciocia Lucynka interpretuje wosk Pawła ( i tak, u niego też widziała dziecko:)
A tutaj dwa zdjęcia Jaśka w kojcu przygotowanym specjalnie przeze mnie ze starego pudła:) Chyba mu się podobało. I nie, Jaśko jeszcze nie stoi, ale tak go mocno za fraki przytrzymałam, że nawet się nie gibał na boki:)
A tu jeszcze pożegnalne zdjęcie Oksanki:
No i na koniec to co z wosku ulepiło się mi ( baletnica?).